Notebook czy stacjonarny?
To wbrew pozorom pytanie, na które odpowiedź nie jest jasna. Jeszcze dwa lata temu różnica w cenie pomiędzy sprzętem stacjonarnym a przenośnym była ogromna i zupełnie nie przystająca do możliwości. Ostra konkurencja wielkich markowych producentów sprowadziła jednak ceny notebooków do poziomu wcale nie najlepszych komputerów stacjonarnych.
Notebook ma co najmniej trzy bardzo poważne zalety. (
pełny tekst)
Jaki notebook kupić?
Są dwie szkoły w tej sprawie. Pierwsza wymaga dokładnego porównywania parametrów, realnego luksusu korzystania z ekranu (im jaśniejszy i z większym kontrastem tym lepiej), możliwości ewentualnej rozbudowy (to akurat średni pomysł - będzie drogo). Druga jest prosta jak drut. "Kupuję wyłącznie notebooki IBM z linii wychodzących ze sprzedaży" - przyznaje się redaktor naczelny e-insurance.pl.
Dlaczego? (pełny tekst)
Komputer stacjonarny
Jednak stacjonarny? W porządku, spróbujemy co nieco doradzić.
Przede wszystim zapomnij o słabych konfiguracjach z półki marketu. Zawsze znajdzie się w nich jakaś pięta Achillesa. A to RAM-u tylko 256 MB, a to dysk twardy malutki, a to karty grafiki i muzyki zintegrowane (mogą "skwierczeć"). Składając komputer według własnych potrzeb możesz operować zarówno ceną jak i potrzebnymi parametrami. (pełny tekst)
Oprogramowanie i bezpieczeństwo
Skoro staramy się doradzać rozwiązania najtańsze, to przy tym pozostaniemy. Jeżeli jesteś baaardzo przywiązany do produktów firmy Microsoft, możesz kupić pakiet minimum, czyli MS Works. Zawiera on edytor tekstu i arkusz kalkulacyjny o zmniejszonych ilościach funkcji. Na potrzeby 99% firm w zupełności to wystarcza. Kupowanie kombajnu takiego jak MS Office w znakomitej większości przypadków mija się z celem. I tak nigdy nie wykorzystasz jego możliwości. Jeżeli nie masz na co wydać tysiąca czy dwóch tysięcy złotych, daj je pobliskiemu domowi dziecka. (pełny tekst)