Księgujemy fakturę VAT za Google AdSense
Dzięki zwolnieniu eksportu usług poza teren wspólnego rynku nie masz problemu z ewidencją VAT. Nic do niej nie wpisujesz, ponieważ przychody z Google AdSense nie są oVATowane. Księgujesz tylko samą wartość netto faktury w Księdze Przychodów i Rozchodów.
O księgowaniu przychodów z działalności pisaliśmy już w tym miejscu. Księgowanie faktury za AdSense niczym się nie różni. Po prostu wpisujemy ją pod kolejną pozycją w KPiR, kwotę 279,45 zł (wyliczoną i zapisaną wcześniej na samej fakturze) wpisujemy w rubrykę siódmą. Jest to bowiem przychód ze sprzedaży usług.
I byłoby już po sprawie, gdyby nie różnice, jakie wystąpią pomiędzy przeliczoną wartością faktury a kwotą, jaka wpłynie na twoje konto. Różnice te wynikają zarówno z różnic kursowych (jak pamiętasz, przeliczaliśmy dolary według sztucznego kursu średniego, który nigdy nie zgodzi się z kursem sprzedaży waluty) oraz ewentualnych dodatkowych ukrytych opłat pobieranych przez twój bank.
Jakie to opłaty? Oczywiście niekiedy pojawi się odrębna pozycja obciążeniowa na wyciągu z rachunku - tu problemu nie będzie, bo możemy ją wrzucić do worka "Opłaty i prowizje bankowe", czyli dowodu wewnętrznego zbierającego na koniec miesiąca wszystkie te niewielkie sumy, jakie ciągle bank ściąga ci z konta. Myślimy o opłatach rzeczywiście ukrytych w ten sposób, że nigdy się nie dowiesz, ile wynoszą. Czyli o przyjęty w banku kurs waluty na dany dzień. Możesz nie wiedzieć, że każdy bank ustala sobie samodzielnie kurs walut - oczywiście bierze pod uwagę kursy publikowane przez NBP, ale... nie do końca. Groszowe różnice przekładają się na dodatkowe spore zyski systemu bankowego.
Pieniądze przyszły, ale większe!
No właśnie. Żeby zaksięgować dodatkowe pieniądze, musimy sięgnąć po dowód wewnętrzny. W naszym przykładzie przyjęliśmy, że na konto wpłynęła kwota o 6,25 zł wyższa niż nasza wyliczona dzień czy dwa wcześniej faktura VAT.
Pracowicie wypełniamy zatem następny dowód wewnętrzny:
Jeżeli korzystasz z banku internetowego, wydrukuj potwierdzenie otrzymanej od Google kwoty i przypnij ją do tego dowodu wewnętrznego. Dzięki temu nie będziesz musiał w razie kontroli grzebać w historii rachunku - wszystko będzie gotowe i jasne jak na dłoni.
Kwotę 6,25 zł z tytułu dowodu wewnętrznego wpisujemy również do kolumny siódmej w KPiR. Dlaczego? Bo to nie jest "pozostały przychód" (domyślnie: odrębny, taki jak choćby odsetki na rachunku bankowym) tylko element ceny sprzedanej usługi.
Pieniądze przyszły, ale mniejsze
Żaden problem. Po prostu wartością dowodu wewnętrznego jest kwota - 6,25 zł, którą księgujesz dokładnie tak samo, tylko z minusem. Oczywiście przyjmujesz ten sposób księgowania wartości ujemnych, jaki obowiązuje w twojej księdze - albo kolorem czerwonym albo ze znakiem minusa. Podejmowałeś decyzję o formie ujemnych wpisów księgowych na samym początku, pamiętasz?
Ratunku! Ten przelew jest z Irlandii!
Jeżeli oblał cię blady strach po uświadomieniu sobie, że przelew przyszedł z Irlandii (czyli obszaru UE) a nie ze Stanów, wypij kubek herbatki z melisy i nie przejmuj się. Nie ma najmniejszego znaczenia skąd przyszedł przelew na twoje konto. Może sobie przychodzić nawet z Azerbejdżanu. Najważniejsze jest bowiem określenie z jakiego tytułu dostałeś te pieniądze. A otrzymałeś je z tytułu umowy zawartej z Google Inc. z siedzibą w USA - poza obszarem wspólnego rynku. I tyle. Twoim dowodem jest wydrukowana umowa-regulamin programu Google AdSense, w której stroną umowy jest Google Inc. a nie BFC Finance Ltd czy Arvato Finance Services Ltd., Ireland.
Powrót: Google AdSense
|